14 listopada 1905 r. –  Consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore

HERB I NAZWA STRZEMIESZYC

* * *

Strzemieszyce Wielkie, jako jedyna obok Ząbkowic spośród dąbrowskich dzielnic, posiada swój własny, choć dziś już nieoficjalny herb. Stało się to za sprawa otrzymania przez Strzemieszyce praw miejskich, co miało miejsce w roku 1954 (i trwało do 1975). Było miasto, musiał być i herb, a skoro nie było żadnej lokalnej tradycji w tym względzie, postanowiono wykorzystać nazwę miejscowości i w herbie umieszczono strzemię. Legenda łączyła niegdyś nazwę z królem Janem III Sobieskim, który rzekom, jadąc na czele zbrojnych hufców na Wiedeń, tutaj właśnie od miejscowych rzemieślników miał otrzymać złote strzemiona. Prawdy w tym tyle, co w legendzie o Kazimierzu Wielkim, który miał założyć Będzin („Tu będziem my…”) – w obu przypadkach monarchowie żyli znacznie później niż powstały obie miejscowości. W przypadku Sobieskiego przez dłuższy czas kwestionowano w ogóle pogląd, jakoby władca rzeczywiście przejeżdżał przez Strzemieszyce – za taka opcją zdaje się także opowiadać autorka odpowiedniego rozdziału w „Monografii” Dąbrowy Górniczej, prof. Anna Glimos-Nadgórska. Sprawa jest tyleż ciekawa co zawiła, więc zajmiemy się nią na innym miejscu. Tutaj powiedzmy tylko, że nie było nigdy (a przynajmniej w tamtych czasach) w Strzemieszycach rzemieślników parających się robotą w złocie. Co więcej – nie znaleziono nawet żadnych materialnych śladów mówiących nam o lokalnej produkcji jakichkolwiek elementów uprzęży. Najważniejszym – żeby nie powiedzieć koronnym – dowodem niech będzie to, że Strzemieszyce Wielkie oraz Małe wymieniane sa jako osobne miejscowości w dokumentach od drugiej połowy XV wieku, a król Jan III żył, jak wiadomo, w stuleciu XVII.

Skąd zatem nazwa? Wszystko wskazuje na to, ze jest ona pochodzenia patronimicznego, czyli nawiązuje do jakiegoś konkretnego człowieka, protoplasty rodu, może dawnego właściciela. W tym przypadku mogłaby sięgać nawet bardzo dawnych czasów, jeszcze zanim obie wsie weszły w skład biskupiego klucza sławkowskiego. Wiemy już dziś, że średniowieczna osada istniała tutaj co najmniej od XII wieku, na co wskazują istotne w skali ogólnopolskiej wykopaliska archeologiczne na dawnym cmentarzysku (prace prowadzone w latach 30. ubiegłego wieku) oraz późniejsze odkrycie pozostałości samej osady. Początki obu miejscowości giną zatem gdzieś w pomroce dziejów i być może nie odnajdziemy już nigdzie żadnych zapisków źródłowych to potwierdzających.

Byłby zatem ów Strzemiesz (Strzemesz? Strzemiech?) i jego potomkowie (Strzemieszyce; o patronimiczności nazwy świadczy właśnie owa końcówka –yce) właścicielem lub dzierżawcą wsi. Nie wiemy kiedy. I nie wiemy czy na pewno – ot, taka rekonstrukcja historyczno-językowa, mająca wiele analogii, zwłaszcza dla miejscowości powstałych przed XV wiekiem. Przydomek – bo nazwisk jeszcze wówczas nie używano – może wskazywać na źródłosłów odnoszący się do słowa „strzemię”

Po raz pierwszy z nazwą Strzemieszyce spotkamy się w dziele Jana Długosza, równie ważnym co jego „Roczniki…”, mianowicie „Liber beneficiorum” (Księga uposażeń diecezji krakowskiej) – swoistym spisie majątku krakowskiej kapituły. Swoistą zagwozdką może być fakt, że Długosz opisując obie miejscowości, tej mniejszej dodał określenie „Maior” (czyli Wielkie), a większej – „Minor”. Jak wytłumaczyć ową zagadkę? Wydaje się, że sprawa wygląda analogicznie jak w przypadku dwóch najstarszych dzielnic Polski: Małopolski (Polonia Minor) i Wielkopolski (Polonia Maior), gdzie nie chodzi o wielkość obu dzielnic (we wczesnym średniowieczu chyba trudna do jednoznacznego określenia) a o „starszeństwo”; Wielkopolska jest zatem nie tyle większa, co po prostu starsza, z niej bowiem zaczęło się panowanie rodu Piastów.

Wróćmy jeszcze na chwilę do herbu. Na polu czerwonym widzimy na nim dwa elementy – złote strzemię, o którym już mówiliśmy, oraz połowa koła. Czerwone tło tarczy 9a w zasadzie cała kolorystyka herbu) mówi nam przede wszystkim o historycznej przynależności Strzemieszyc do Małopolski (obecny zasięg województwa śląskiego nie ma tutaj znaczenia; Górny Śląsk ma w heraldyce barwy błękitną i złotą). Złote strzemię wprawdzie odwołuje się do przypomnianej we wstępie legendy o królu Janie III Sobieskim, jednak ma ono należne sobie miejsce już w heraldyce średniowiecznej. Strzemię, element uprzęży końskiej, oznaczało gotowość do walki, aktywnej służby a także szczęście rycerskie. Znany jest w ziemi krakowskiej i sandomierskiej herb rycerski Strzemię (też złote i też w czerwonym polu). Nadany został – według legend herbowych – przez Bolesława Chrobrego rycerzowi, który już niemal pokonany, przygnieciony ciałem konia, zdołał zabić wroga uderzeniem strzemienia. Miał ten herb kilku znacznych w całej Polsce przedstawicieli jak choćby Grzegorza z Sanoka, pierwszego polskiego humanistę czy Adama Brzostowskiego, generała wojsk koronnych z czasów konfederacji barskiej. Jest to jednak zbieżność przypadkowa. Drugim elementem strzemieszyckiego herbu jest połowa koła kolejowego, nawiązującego do istniejącego tutaj węzła kolejowego. Opisanie symboliki koła przekracza możliwości i celowość niniejszego artykuliku, powiedzmy tylko, ze jest ono symbolem doskonałości, która pochodzi od Boga, lub samego Boga. Pełne koło kolejowe, ozdobione skrzydłami, występuje też dość powszechnie jako emblemat kolei żelaznych; połowa nie jest spotykana praktycznie nigdzie.

Zobacz także

Kontakt

Pomóż nam stworzyć

kronikę wydarzeń bohaterów i miejsc!

Jeśli posiadasz w domowym archiwum zdjęcia, notki prasowe, czy inne materiały, którymi chciałbyś się z nami podzielić, śmiało – napisz do nas! Dołożysz swoją cegiełkę do wspaniałego przedsięwzięcia, które będzie służyć i edukować nas jeszcze przez wiele pokoleń.

Jeśli chcesz podzielić się z nami częścią swojej historii,
prześlij je za pomocą poniższego przycisku

Bądź na bieżąco

Newsletter

Chcesz dostawać od nas informacje o najnowszych wydarzeniach, wystawach i artykułach? Zapisz się!

Dziękujemy za zapisanie się do naszego newslettera