Przez dziesięciolecia był architektoniczną wizytówką Strzemieszyc. Dworzec kolejowy, bo o nim mowa, zniknął po 130 latach z krajobrazu miejscowości. Przypominamy kilka faktów z okresu budowy tej linii kolejowej oraz zdjęcia współczesne dworca i archiwalne dworca w Strzemieszycach i Gołonogu.
Głównym budowniczym tzw. kolei Iwangrodzko-Dąbrowskiej był Adolf Schimmelpfenig. Trasa kolei rozpoczynała się w ówczesnym Iwangrodzie (obecnie Dęblin), biegła poprzez Radom, Bzin, Olkusz, Strzemieszyce do stacji Dąbrowa. Łączyła rozwijający się ale cierpiący na brak dostaw Staropolski Okręg Przemysłowy z surowcowym Zagłębiem Dąbrowskim. Roboty budowlane, które prowadziło jednocześnie od 15 do 18 tysięcy robotników, rozpoczęto w 1882 roku. Mimo prymitywnej techniki tempo prac było bardzo szybkie. 27 stycznia 1885 roku, po trzech i pół roku, nastąpiło uroczyste otwarcie nowej linii. W naszym regionie największe inwestycje poczyniono w Strzemieszycach, gdzie obok okazałego dworca, Adolf Schimmelfenig zaprojektował szereg domów dla kolejarzy oraz budynków administracji. Osiedle to, leżące opodal dawnej wsi, stanowiło zaczątek prężnego rozwoju Strzemieszyc, które odtąd postępowało w coraz większym tempie.
Oprócz inwestycji strzemieszyckich, Adolf Schimmelfenig zrealizował także projekt dworca w Gołonogu, oraz stację końcową w Dąbrowie Górniczej, którą umiejscowiono na placu przed dzisiejszym Pałacem Kultury Zagłębia. Budowle projektowane przez Schimmelfeniga charakteryzowały się bogatymi zdobieniami wykonanymi w drewnie, które widać dokładnie na starych fotografiach. Poza tym wymienione dworce posiadały wieże, które niewątpliwie dodawały im malowniczości.
Na fotografiach, wykonanych w styczniu 2016 roku, widzimy początek rozbiórki dworca, który nie zdążył być zabytkiem…